CO JEM czyli to co mi zasmakowało... oczywiście było tego o wiele więcej, ale nie wszystko sfotografowane...
WYCIECZKI miało być światowo, zagranicznie a było po polsku , polecam Łebę. Wyobraźcie sobie , że ustaliłam tydzień wcześniej z moją rodziną, że jedziemy do Łeby ... oby tylko nie padało..no i niestety jak możecie się domyśleć, rano wychodząc na pociąg lekko padało (pojechaliśmy z wiarą i nadzieją, że na miejscu będzie pięknie i się rozpogodzi- mieliśmy tylko 1,5 h drogi pociągiem więc dużo nie ryzykowaliśmy, najwyżej wrócilibyśmy z powrotem ... wysiadając z pociągu lało ...ale my nadal z tą wiarą szliśmy w stronę wydm a droga była dość długa ( około 7-8 km) ... i wyobraźcie sobie, że około 30 minut po wyjściu z pociągu zaczęło się jakby rozpogadzać , przestał padać deszcz i wyjrzało słońce. Za nami żadnych turystów (idąc przez lasek w stronę wydm nie było żywej duszy za nami jak i przed nami. ... wszyscy jakby zrezygnowali z wybrania się na wydmy)... a przypomnę, że był lipiec więc takie rzeczy się nie zdarzają ( a jeśli się zdarzają to rzadko). Gdy dotarliśmy na wydmy to przyznam , że było może z 5 osób ....dopiero później około 2 h po naszym przyjściu ludzie zaczęli napływać.
KSIĄŻKI nie przeczytałam zbyt wiele, ale na pewno więcej niż 10 lat temu więc i tak uważam to za swój sukces. W tym roku królował Harry Potter ... nie długo zamierzam sięgnąć po czwartą część, ale przyznam się Wam, że lubię czytać w świetle dziennym, oczy mi się wtedy nie męczą...Sięgnęłam również po książkę ''Kafka nad morzem'' autorstwa Haruki Murakami z polecenia , to dość specyficzna książka. Mam trochę mieszane uczucia.,.. bardzo spodobał mi się styl, czyta się szybko i lekko, zabawnie napisana,ale myślę również, że autor posługuje się wieloma symbolami, które w pewien sposób trzeba rozszyfrować i zinterpretować ( mi z tym nie po drodze) . Czyta się szybko i w pewnych momentach bawi i śmieszy . Powiem tak: jest to książka na innym- myślę, że wyższym poziomie literackim. Nie znalazłam w niej wielu odpowiedzi , które zadałam sobie podczas jej czytania. Jest to na pewno dobra książka po której będzie można podyskutować z drugą osobą..
WOKÓŁ MNIE czyli patrzę i zachwycam się. Zachwycamy się różnymi rzeczami czy osobami. Każdego zachwyca co innego. Jednego zachwyca wazon z kryształu, a mnie zachwyca najczęściej przyroda i to że mogę po prostu podziwiać jej piękno.
Niestety, ale koronawirus mnie nie ominął. Dopadł mnie na początku listopada. Przeszłam go w miarę łagodnie. Zaczęło się od bólu gardła, powiedziałabym, że taki standard przy przeziębieniu, potem ból pleców- szczególnie w odcinku krzyżowym( około 6 dni), później był ból głowy u mnie wiązało się to z gorączką, która trwała około 4- 5 dni (37-37.8) natomiast dwa dni po pierwszych objawach zanikł mi węch i miałam upośledzony smak. Ja już wiedziałam, że to koronawirus bo jeszcze nigdy w taki sposób nie przechodziłam przeziębienia. Poszłam na testy, które stwierdziły obecność koronawirusa. Po około 1,5 tygodnia czułam się już na prawdę dobrze a po 2 tygodniach wróciłam do pracy.
i zdjęć i wszystkiego innego było o wiele więcej i na to wychodzi , że jednak nie było mało.
Podrawiam was bardzo serdecznie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz